Mój telefonowy aparat ssie.
SNAKY Twilight Teen Friends od Simby, czyli ładna podróba Monsterek, dobra do ćwiczeń repaintu, zakupiona naga przez allegro w oszałamiającej cenie 6 zł :)
Zamierzam zrobić z niej wężową lady.
Clawdeend Wolf z serii 13 Życzeń, aczkolwiek bez fioletowej części spódnicy, opaski na głowę i butów. Trzeba jej umyć głowę, bo jest cała tłusta, aż się lepi. Fuj.
Oprócz tego dotarły moje kredki akrylowe i pastele. Repaincie, nadchodzę!
ooo - rzeczywiście - 6 zł to okazja jak malowanie ;D
OdpowiedzUsuńbędę zatem wypatrywać i Wężowej Lady i innych Istot...
Snaki kojarzy mi się z wężową feministką, która w pewnym komiksie nawiedzała biedne dzieci przed snem :D
OdpowiedzUsuńMało jest lalek zaprojektowanych idealnie pod czyjś gust. Ja przynajmniej każdą muszę chociaż przebrać. Jestem ciekawa Twoich efektów, powodzenia i dobrej zabawy ;)
O jeny 0.0 Jakie biedne skojarzenie. Mam nadzieje, że po poprawie twarzy będzie milsza w odbiorze :)
UsuńUbranka dla lalek są zazwyczaj paskudne, mało realistyczne w każdej mierze. Jak chcę suknię księżniczki to chcę czegoś na prawdę odlotowego, jak chcę realnej kolekcji to chcę czegoś, co jest modne. Tak więc igła i nitka oraz tona materiałów krawieckich :)
Nie mogę się doczekać aż zobaczę co stworzyłaś. Najbardziej interesuje mnie zielonolica- trudno namalować/narysować u takich duże udane oczy, by nie wyglądały karykaturalnie. Tak przy okazji czepiam się literówek- nie akrylowe kredki tylko akwarelowe...
OdpowiedzUsuńP.S. Jeżeli chcesz podejrzeć moje "malowańce" to zapraszam na mój nowy lalkowo - miniaturowy blog- przeniosłam posty z poprzedniego.
Pozdrawiam i liczę że czasem nie odwiedzisz.